Novalijka Novalijka
144
BLOG

Agresor Pudzian i nieogolony Ronnie O'Sullivan (2)

Novalijka Novalijka Snooker Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

W ramach tego, że wczorajszy półfinał UK Championships skończył sie, jak dla mnie, przedwcześnie (strasznie mi żal biednego Maguire - tylko w tym roku miał kontuzję ręki, operację oczu, przesłuchanie na okoliczność podejrzeń o sprzedawanie meczów, a w trakcie obecnych zawodów zmarł mu dziadek, który chciał, żeby wnuk zamiast przychodzić na pogrzeb, wygrał...), przerzuciłam się na galę boksu...czy cokolwiek to było. Wolę określenie: bezmyślna nawalanka.

Przyznaję, uważniej oglądałam tylko 'walkę' Pudzianowskiego z Najmanem. Choć nie wiem, czy można to nazwać walką. Widowisko nie dość, że wątpliwe, to jeszcze maksymalnie krótkie. Jakoś nie rozumiem, co takiego pociąga ludzi w tym..sporcie?

O wiele ciekawiej zapowiada się dzień dzisiejszy. W Telford, gdzie rozgrywane są UK Champs, odbędzie się mecz zapowiadany jako klasyk kończącej się dekady - Ronnie O'Sullivan i John Higgins zawalczą o miejsce w finale, gdzie już czeka Ding Junhui. 

Ja widzę dwie sensowne strategie, po jakie może sięgnąć Higgins. Pierwsza to zagranie a'la Ebdon - przetrzymanie niecierpliwego O'Sullivana w grze na odstawne, znudzenie zarówno przeciwnika, jak i publiczności oraz komentatorów (którzy, jak znam życie, zajmą się w tym czasie eurosportowym forum), a potem wykradzenie mu kilku frejmów.

Wersja druga - próba dotrzymania kroku Ronniemu, co może się Higginsowi nie udać. Co prawda sam zaprezentował, że potrafi grać szybko, ale nie jestem pewna, czy równie prędko jest w stanie opracować taktykę gry. To, co lubię w grze O'Sullivana to zasadność każdego zagrania (poza hit and hope...), zaś w ćwierćfinałowym meczu Higginsa miałam wrażenie, że ten sam nie wie, co ma teraz zrobić i musiał znacznie zwalniać tempo rozgrywki.

Na koniec mały smaczek. Na konferencjach prasowych obaj gracze wypowiedzieli się na temat tego jakże interesująco się zapowiadającego półfinału.

Ronnie O'Sullivan

- Błogosławieństwem snookera są ci nieliczni zawodnicy, którzy grają w tę grę tak, jak to powinno się robić. Na pierwszym miejscu wymieniłbym tu Stephena Hendry'ego. Z nim jednak gra się o tyle łatwiej, że nie ma u niego aż tak dużo strategii. Długa czerwona, a potem koniec frejma. John jest inny. Jest zawodnikiem kompletnym. W tej chwili przeżywa dodatkowo dobry okres swojej kariery. Jest pewny siebie i łatwo kasuje swoich rywali. 

- Jeśli któryś z nas jest w uderzeniu, przewaga nad innymi rywalami jest tak duża, że można zakładać wygraną Johna czy moją z 80-procentową pewnością. Obaj mamy czucie i rozumienie bil. Mówiąc już tylko za siebie: jeśli nie jestem w formie, każdy może mnie pokonać. Kiedy jednak czerpię radość ze snookera i prowadzenia białej, mam w zanadrzu wiele zagrań. Jeśli jednak te uderzenia nie wychodzą, gra staje się dla mnie trudna.

 

John Higgins

- Z Ronniem będę musiał zagrać lepiej niż grałem do tej pory w turnieju. Jest to jednak mecz, na który czekam z niecierpliwością. Zawsze tak było od kiedy zostałem snookerzystą. Nie inaczej jest w odniesieniu do najbliższej soboty.

- Zawsze powtarzałem, że w meczach z Ronniem nie można grać źle albo jesteś skazany na porażkę. Przeciwko 98% innych zawodników masz szansę zwycięstwa nawet nie grając najlepiej. Przeciwko niemu musisz jednak prezentować najwyższy poziom od początku do końca.

Źródło

PS. Mam jeszcze jedno spostrzeżenie z tego turnieju: Ali Carter, sparingowy partner Ronniego, wyprzystojniał. Dobry wpływ O'Sullivana..? ;)

PS2. Czy wiedzieliście, czy zwycięzca dostanie tyle kilogramów ciastek od sponsora (Pukka Pies, tak, wiem, jak to brzmi), ile sam waży?

16.50 Rzeź niewiniątek - tylko tak jestem w stanie nazwać pierwszą sesję półfinałowego pojedynku. 6-2 dla Higginsa, O'Sullivan z bardzo niepewną miną, nawet mój kot ma zbolały wyraz pyska. Założę się, że Ding Junhui bardzo, ale to bardzo mocno trzyma kciuki za Ronniego.

22.22 Ja nie wiem, jakim cudem zawodnikom udaje się utrzymać zimną krew. Jest 6-8, publika szaleje, jedyne, co można jeszcze zrobić to trzymać mocno kciuki za Rakietę ;)

23.02 Mecz był piekny, Ronniemu należą się gratulacje za wytrzymałość i upór, ale...wolałabym, żeby wygrał. Dobranoc!

 

Novalijka
O mnie Novalijka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport